poniedziałek, 28 listopada 2016

Pełnoziarniste ciasto dyniowe z kremem dyniowym


W tym roku przegapiłam sezon na dynię. Zamiast pieczołowicie produkować puree i pakować je do plastikowych woreczków, a następnie do zamrażalnika (każdy blogger kulinarny tak robi, eh...), przeżywałam fascynację bananami, płatkami owsianymi oraz cynamonem. O tej słusznych rozmiarów, pomarańczowej królowej jarzyn przypomniało mi się tylko dwa razy: podczas Halloween, kiedy to straszyła diabelskimi oczyma przy drzwiach wejściowych do każdego domu oraz gdy byłam ostatnio w supermarkecie. Na dziale owocowo-warzywnym czegoś brakowało... Pełna trwogi zaciągnęłam mamę do kolejnego sklepu. Ledwo, lecz udało się. Kupiłam ostatnią dynię!

piątek, 25 listopada 2016

2-składnikowe ciasteczka owsiane



To prawdopodobnie najbanalniejszy i jednocześnie najbardziej niezwykły przepis, który kiedykolwiek ukazał się (i może ukaże się) na moim blogu. Bo większego minimalizmu od bananów z płatkami owsianymi nie znam - a rzecz wspanialszą od jedzeniowej prostoty znaleźć ciężko.

sobota, 19 listopada 2016

Najlepsze muffiny 4 - składnikowe!


Może i wyglądają niepozornie, ale te muffiny zdołały wprowadzić mnie wczoraj we wspaniały nastrój, który utrzymuje się aż do teraz. Nie było to jednak łatwe, bo przez piątkowe niepowodzenia (ogłaszam uroczyście, że piątki osiemnastego to dopiero pechowe dni) uśmiech zszedł z mojej twarzy (zdarza się to niezwykle rzadko), a ciało było w stanie jakby po ciężkim akrobatycznym treningu. Szkoła potrafi nauczać rzeczy przydatnych, ale jednocześnie zabójczo skutecznie psuć humor.. Większość ludzi radzi zwierzać się w takich chwilach przyjaciółce i oglądać komedie... Ja już wiem, że gdy przyjdzie mi kogoś pocieszać, powiem: "Wejdź na mojego bloga, zdobądź przejrzałe banany, zrób muffiny i wbrew zasadom zjadaj gorące wypieki". Serio, czuję że oprócz niesamowitego przepisu odkryłam przez przypadek innowacyjny lek na depresję.

niedziela, 13 listopada 2016

A co ty jesz?

  

Pytanie, które jest jednocześnie tytułem dzisiejszego posta, bardzo często zadają mi osoby, które pierwszy raz mają styczność z moim weganizmem, jak i prawdopodobnie z weganizmem ogólnie. Pewnie liczą na krótką i zwięzłą odpowiedź, bo przecież odrzucam z jadłospisu tyle produktów, że mało co zostaje z pokarmów dozwolonych... Najczęściej odpowiadam w takich przypadkach, że słodycze i owsiankę, bo to najbardziej trafne, a jednocześnie nieszczegółowe opisanie mojego jadłospisu - w wielkim skrócie. Kto jednak jest ciekawy moich nawyków żywieniowych, co je Vegan Rebelka na swoje pokaźnych rozmiarów bicepsy lub czym można ją uwieść przez żołądek do serca, niech zostanie na tejże komputerowej stronnicy mojego bloga.

sobota, 5 listopada 2016

Bezglutenowe gofry z ciecierzycy


Gofry najczęściej kojarzą nam się z wyjątkowo kalorycznym i śmieciowym jedzeniem. Ten mit obaliłam już pokazując Wam 3-składnikowe gofry błyskawiczne oraz idealne gofry pełnoziarniste. Nadal jednak obie wersje nie nadają się dla osób ograniczających węglowodany w diecie... Ja dbam o każdego (no może w tym przypadku nie dogodzę witarianom), dlatego zaczęłam kombinować wypiekając gofry z...ciecierzycy. Nie dziękujcie, tylko próbujcie!

wtorek, 1 listopada 2016

Wegańskie tosty francuskie


 W wersji klasycznej tosty francuskie robi się na bazie masy mleczno-jajecznej. Brzmi smutno i totalnie niewegańsko... Powiem Wam, że kiedyś uwielbiałam tą potrawę. Jak już mnie znacie, nie mogłam się w powstrzymać od stworzenia nowego, podobnego do starego - ukochanego przepisu, który odpowiadałby moim aktualnym preferencjom żywieniowym. No i wymyśliłam.