piątek, 30 grudnia 2016

15 wegańskich postanowień noworocznych


Mogę ze spokojnym sumieniem stwierdzić, że rok 2016 był "moim" rokiem. Dynamicznie rozwijał się mój blog, poprawiły się moje relacje z rodziną i ze znajomymi, dzięki akrobatyce zdecydowanie na plus zmieniło się moje ciało (mięśnie, płaski brzuch), nauczyłam się zginać niemal w pół, a moje jedzenie nareszcie zaczęło wyglądać apetycznie... Z satysfakcją żegnam te 12 miesięcy i za dwa dni zaczynam nowy, niepowtarzalny rozdział w życiu. Czuję radość z nadchodzących zmian, ale jednocześnie też stres, że nie podołam swoim wymaganiom. Problemy perfekcjonistów.;) Zapraszam do poczytania (i zapewne także pośmiania się) o moich zamiarach, przemyśleniach i szczytnych celach na 2017. Za chwilę ktoś złośliwy powie, że wcale nie potrzebuje jakiejś symbolicznej zmiany daty do stania się idealnym i go śmieszą te całe "postanowienia noworoczne", bo przecież można coś ulepszyć od zaraz, po co czekać na odpowiedni dzień itd., itp... Ale ja z góry wszystkim takim osobom odpisuję już teraz: a ja potrzebuję i jest mi z tym świetnie.

środa, 28 grudnia 2016

Mistrzowskie pierniki smakujące rodzinie



Zrobiłam te pierniczki jako prezent dla mojej rodziny. Nadałam im fantazyjne kształty. Udekorowałam je tęczowymi posypkami i bezmleczną czekoladą. Popakowałam je w papierowe torebki, do których uch przywiązałam srebrne wstążki i dedykacje. Do jedzenia wegańskich obrzydliwości trzeba jakoś zachęcić! Ale uwierzcie mi, że tylko do pierwszego kęsa - dalej te wszystkie mało ważne ozdobniki zastąpił smak.

Śmiało więc dopisałam do nazwy "mistrzowskie"... Bo przecież przesadna skromność to nic dobrego. Z początku nie sądziłam, że moje prezentowe ciasteczka zrobią taką furrorę - drugiego dnia Świąt dowiedziałam się od cioci, że pierniczków próbowała też dalsza część rodziny, która kazała przekazać mi...gratulacje. Wiem, że jest już grubo po Bożym Narodzeniu i gwiazdkowy nastrój powoli odchodzi na rok w zapomnienie, ale bierzcie przykład z mojego dziadka, który toruńskie gingerbread'y wcina codziennie - z tym wyjątkiem, że sami zróbcie lepsze od nich, Vegan Rebel'owskie.

Kończę już powoli, bo coraz głupsze słowa na klawiaturę się cisną. Zdradzę jeszcze szybko, że mój sekret to długie leżakowanie (puszkowanie?) z kawałkami jabłek.

Składniki:
- 4 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 i 1/4 szklanki cukru
- szklanka oleju
- 3 łyżki przyprawy piernikowej
- 130 ml zimnej wody
- łyżeczka sody oczyszczonej

Wszystkie składniki (bardzo dokładnie!) wyrabiamy. Ciasto owijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 30 minut. Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy na cienki placek i wycinamy foremką kształty, jakie tylko chcemy. Pieczemy przez około 5-12 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni Celsjusza. Po upieczeniu trzymamy przez miesiąc w puszce z kawałkami jabłka.

wtorek, 20 grudnia 2016

Bezglutenowa szarlotka wegańska - idealna na Święta!


Moją wielką miłość do szarlotki na pewno doskonale znacie, jeżeli na bieżąco śledzicie bloga. Ale raz jeszcze o tym przypomnę. Kocham ją w każdym kawałku i każdej warstwie. Uwielbiam kruchutki spód, niepowtarzalną słodycz pieczonych jabłek z cynamonem w środkowej masie i kruszonkę, której po prostu nie może zabraknąć. Dlatego też na mojej stronie publikuję już trzeci przepis na jabłecznik!

sobota, 17 grudnia 2016

Granola piernikowa, bezglutenowa

 

Wszyscy mówią o kolacji wigilijnej. Ale co powinno się jadać na śniadanie wigilijne? Według mnie - na pewno nic przypadkowego. Musi się ten posiłek wiązać z nadchodzącymi Świętami, ale jednocześnie dalej powinien  przypominać codzienny, ulubiony breakfast. A co Martynki lubią najbardziej szamać o poranku? Chrupiące, słodkie dodatki z mlekiem bądź jogurtem!

sobota, 10 grudnia 2016

Beztłuszczowy popcorn z mikrofalówki

 

Popcorn został owiany złą sławą kalorycznej i niezdrowej przekąski. W sumie niezupełnie bezpodstawnie, bo ta przekąska, przygotowana w zły sposób (smażona, najczęściej na utwardzonym tłuszczu), sprzedawana w kinach albo w foliowych torebkach na dziale z chipsami w supermarkecie, rzeczywiście ze zdrowiem ma niewiele wspólnego...

niedziela, 4 grudnia 2016

Idealne pierniczki bezglutenowe


Wiecie, co przypomniało mi, że czas już zagniatać twarde ciasto na tegoroczne pierniki? Świąteczne reklamy sprzętu AGD i telefonii komórkowych. Przyznaję się bez bicia, jestem zubożałym o magiczne, gwiazdkowe doświadczenia dzieckiem XXI wieku, które nigdy nie malowało szyszek na choinkę, nie czekało z utęsknieniem na kawałek pomarańczy lub czekolady, ani nie jechało ścinać z dziadkiem bożonarodzeniowego drzewka do pobliskiego lasu. Mi grudzień kojarzy się z "Kevinem", karpiem na promocji w Biedronce, śpiewającą o Mikołaju Arianą Grande i hipsterskimi skarpetkami we wzór "Gingerbread". Kicz, kicz, ale ja ten kicz uwielbiam i...wcale gorsza od poprzedniego pokolenia się nie czuję.