Nie lubicie mdłej, rozciapcianej owsianki? Zapewne połowa z Was ma w tym momencie ochotę podnieść rękę. Szczególnie tej grupie osób proponuję dzisiejszy przepis.
Nie twierdzę oczywiście, że dobrze zrobiona owsianka jest niesmaczna, ale bez owijania w bawełnę...ciapką jest. Jednak gdy ją upieczemy, magicznie zamienia się w wyśmienite, na brązowo przypieczone ciasteczko!
Dodane maliny przełamują zamulujący smak, ponieważ nadają w niektórych momentach kwaskowatości. Propozycja obowiązkowa dla odważnych przeciwników śniadaniowych kaszek oraz dla ich miłośników w każdej postaci.
Korzystajcie, bo malinki już niestety powoli się kończą...
Składniki:
- 2 banany z brązowymi plamkami
- 1,5 szklanki płatków owsianych
- szklanka świeżych malin
- łyżka masła z nerkowców Primavika
- 10 drobno posiekanych suszonych daktyli
- szklanka wody
Wszystko (oprócz malin) wrzucamy do dużej miski i dokładnie mieszamy. Dodajemy maliny, jeszcze raz lekko mieszamy. Masę przekładamy do 2-3 foremek do zapiekania i pieczemy przez ok. 40 minut w piekarniku nagrzanym do 220 stopni. Podajemy na ciepło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz