Połączenie domowych ciasteczek i ciasteczek Oreo! Czyż to nie brzmi wspaniale? Oczywiście, że tak, ale uwierzcie - to połączenie jeszcze lepiej smakuje. Zresztą, nie musicie mi ufać, po prostu je upieczcie!
Idealnie sprawdzą się na letnim grillu, ponieważ są niekłopotliwe w transporcie. Nie kruszą się, nie brądzą łakomych rąk ani nie topnieją pod wpływem upału. Dodatkowo wszyscy imprezowicze będą zadowoloni, bo tak pyszne pyszne ciasteczka zasmakują każdemu! Są mega chrupiące, słodkie i puszyste. Nie wiem, co dalej napisać - dodam jedynie, że siedzimy w tym momencie z mamą na kanapie i wyjadamy zawartość naszego ciastkowego słoika.
Składniki:
-1/2 szklanki roztopionego oleju kokosowego
-niecała szklanka ksylitolu
-1 i 1/2 szklanki mleka roślinnego (polecam sojowe lub owsiane)
-kropelka aromatu waniliowego
-szczypta soli
-łyżka mielonego siemienia lnianego rozrobionego z 1/2 szklanki wody
-300 g mąki pszennej pełnoziarnistej
-60 g posiekanej gorzkiej czekolady
-10 posiekanych ciasteczek Oreo
-płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Olej i ksylitol zmiksować mikserem do uzyskania puszystej konsystencji. Dodać "glutek" z siemienia lnianego i ubijać jeszcze przez minutę. Dodać mleko, aromat, sól, czekoladę i wymieszać. W dużej misce wymieszać ciasteczka Oreo z mąką i proszkiem do pieczenia. Wlać mokre składniki i dokładnie wszystko wymieszać. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni Celsjusza. Dwie blachy do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia. Łyżką nakładać odrobinę ciasta i formować okrągłe, dosyć grube (ciastka trochę się rozpłaszczą) ciastka. Piec przez ok. 20 minut. Wystudzić na kratce i zajadać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz