niedziela, 7 lutego 2016

Surowe ciasto marchewkowe - tanie i pyszne!


Przepis podpatrzony u Ervegana - dziękuję bardzo Erykowi za zgodę na publikację i świetną inspirację (rymnęło mi się)! Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie zmodyfikowała choć trochę oryginalnej receptury, dodając osobisty akcent - tutaj skupiłam się przede wszystkim na obcięciu kosztów produkcji, bo mimo to, że migdały i suszone morele pasują jak ulał do smakowego klimatu tego ciacha, to nie należą do najtańszych bakalii. Postanowiłam temu zaradzić, oszczędzając pieniądze, ale nie oszczędzając na jakości efektu końcowego naszego miksowania w kuchni. Przedstawiam Wam orzeszki ziemne oraz ziarna słonecznika w roli migdałów oraz rodzynki w roli suszonych moreli!
 Jak dotąd nie znalazłam jednak tańszego zamiennika kremu z nerkowców, który wieńczy górę naszego witariańskiego marchewkownika. Eksperymenty ze słonecznikiem i bananem kończyły się fiaskiem, ponieważ i tak już szarawej barwy ziarno słonecznika, ciemniało po kilku godzinach i na wierzchu powstawała nieładna, brunatna "skorupka". Jeśli wymyślę lepsze rozwiązanie, na pewno Was o tym poinformuję - na chwilę obecną proponuję zakupić paczkę nerkowców w Lidlu, gdzie znajdziemy je chyba w najkorzystniejszej cenie.
 Przejdźmy do walorów smakowych, które bez wątpienia zrekompensują wydatek 5 zł na krem! Mimo to, że ciasto jest surowe (odpowiednie dla osób będących na diecie, która nie dopuszcza spożycia potraw podgrzanych do ponad 42°C) smakuje tak samo dobrze, a może nawet lepiej, jak tradycyjne wypieki. Masa marchwiowa jest leciutka i kremowa, ale nie przypomina papki, dzięki temu, że blendujemy na gładko tylko połowę warzyw. Taka sztuczka! Biały krem, to warstwa, której za żadne skarby nie wolno Wam pominąć - idealnie "nawilża" i uszlachetnia nasz wyrób... Idziecie więc miksować?



Składniki na tortownicę o średnicy 20 cm:
Spód:
-1 szklanka rodzynek dobrze namoczonych w wodzie
-po pół szklanki surowych orzechów ziemnych i słonecznika
-łyżeczka oleju

Masa:
-3 szklanki świeżej marchewki startej na tarce o dużych oczkach
-pół szklanki surowych wiórków kokosowych
-1,5 szklanki dobrze namoczonych suszonych daktyli
-po pół szklanki orzechów włoskich i słonecznika
-2 łyżeczki cynamonu
-pół łyżeczki gałki muszkatołowej

Krem:
-szklanka orzechów nerkowca, dobrze namoczonych w wodzie
-sok z połowy cytryny
-2 łyżki syropu klonowego

Spód: dokładnie zmiksuj rodzynki, ziarna i orzechy. Dodaj olej, wyrób rękoma i wyłóż spód tortownicy wysmarowanej olejem. Wstaw do lodówki.

Masa: połowę marchewki zblenduj na gładko, resztę przełóż do sporej miski. Do blendera dodaj daktyle, przyprawy, wiórki i orzechy. Wszystko dokładnie zblenduj. Przełóż do miski ze startą marchewką, wymieszaj i wyłóż masę na spodzie. Wstaw do lodówki.

Krem: wszystko dokładnie zblenduj i wyłóż na masę. Wstaw do lodówki na godzinę i...zajadaj!

Spodobało Ci się? Zapraszam w takim razie na:
-mój fanpejdż na Facebooku 
-mojego instagrama: _Vegan_Rebel_
-oraz na Snapchata: martynga.imbir


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz