Ostatnio moja przyjaciółka (pozdrawiam Cię Aniu) dała mi pomadkę do ust o zapachu Pina Cola. Kto już trochę mnie czyta, na pewno pamięta, że zaraz po czekoladzie, moim drugim uzależnieniem są wszelkie rzeczy z kokosem w składzie. Moimi ulubionymi rzeczami są rzeczy słodkie. Ach, a moim ulubionym ciastem jest szarlotka.
Wszystkie te fakty składają się na historię, której odzwierciedleniem jest dzisiejszy przepis. Cudownie pachnący błyszczyk przywołał mi na myśl pewien smak sprzed 3 lat. Jako rozpoczynająca zabawę z mikserem i tortownicą 13-latka upiekłam jabłecznik o smaku...Pina Colada. Z tego co pamiętam, znalazłam go na nieistniejącym już, niestety, blogu "Matka Weganka". Jak na tamte doświadczenie cukiernicze, znając jedynie własnoręcznie robionego murzynka, byłam z siebie bardzo zadowolona. W końcu w tym przypadku etapy przygotowania nie ograniczały się jedynie do kroków "wrzuć wszystkie składniki do miski", "wymieszaj" i "włóż do piekarnika". Dodatkowo tarłam, rozcierałam, zagniatałam i wygniatałam. Gdy moje starania zamieniły się w pyszny efekt końcowy, którym zajadała się cała dumna z Martynki rodzina, poczułam powołanie do kuchni i dzięki temu siedzę w niej do tej pory.
Dzięki temu też, mimo upływu długiego czasu i zaginięcia receptury, potrafiłam ją ostatnio odtworzyć. Tego się nie zapomina, tak samo, jak nie zapomina się pierwszego pocałunku.
Połączenie jabłek, kokosa, ananasa i wykończenie w postaci dużej ilości kruszonki to najlepsze, co może być. A to drugie niezapomniane doświadczenie nie zawsze wywołuje w nas najmilsze emocje. Chrzanić związki, jeść szarlotki.
1 porcja:
290 kcal
33 g węglowodanów
18 g tłuszczu
2 g białka
Składniki (na ok. 15 porcji):
Ciasto:
- szklanka mąki ryżowej
- szklanka mąki kukurydzianej
- 6 łyżek mąki ziemniaczanej
- 6 łyżek zmielonych na mąkę wiórków kokosowych + szklanka całych wiórków kokosowych
- 3/4 szklanki roztopionego oleju kokosowego
- 3/4 szklanki zimnej wody
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 5 łyżek ksylitolu
Masa jabłkowa:
- 7 obranych, słodkich jabłek
- puszka pokrojonego w kostkę ananasa
- 3/4 szklanki wiórków kokosowych
Do dużej miski wsypujemy suche składniki (oprócz całych wiórków), mieszamy. Dodajemy składniki mokre i zagniatamy ciasto. Dużą foremkę do pieczenia lekko natłuszczamy i przekładamy do niej 3/4 ciasta. Wygniatamy nim dokładnie całą tortownicę, łącznie z brzegami. Spód wkładamy na ok. 10-15 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza, aby lekko się podpiekł.
W tym czasie jabłka ścieramy na tarce o dużych oczkach, dodajemy do nich odsączonego z syropu ananasa i wiórki. Mieszamy. Masę przekładamy na podpieczony spód i wyrównujemy.
Do pozostałej 1/4 ciasta dodajemy szklankę wiórków, ponownie zagniatamy ciasto i kruszymy je palcami. Powstałą kruszonką posypujemy wierzch szarlotki i ponownie wkładamy ją do piekarnika na ok. 40 minut. Kroimy po ostygnięciu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz