Za chwilę poznacie prawdopodobnie najlepszy sposób na przemycenie do diety
mega zdrowej, ale znienawidzonej przez wielu kaszy jaglanej... Znienawidzonej nawet przeze mnie!
O tak, ja również zaliczam się do osób, które na myśl o "jaglanym Raffaello" czy "Nutelli jaglanej" dostają mdłości. Głupio jednak, będąc blogerką kulinarną, nigdy nie przełamać tej jedzeniowe blokady. Odważnie postanowiłam wypróbować przepis na szarlotkę jaglaną i po raz pierwszy się nie zawiodłam, wow!
Uwierzcie mi, szarlotkoholiczce, ponieważ za żadne skarby nie zbezcześciłabym ukochanego deseru - te muffiny naprawdę dają radę! Są przepyszne, przywodzą na myśl ciepło rodzinnego domu (sprawka cynamonu) i idealnie sprawdzą się na zdrowe śniadanie, podwieczorek lub kolację! Dodatkowo są błyskawiczne w wykonaniu. Polecam spróbować i przełamać swoje jaglane bariery!
Składniki:
-1/2 szklanki surowej kaszy jaglanej
-1/2 szklanki płatków owsianych
-10 suszonych daktyli
-300 g jabłek
-1/2 małego, dojrzałego banana
-łyżeczka cynamonu
-100 ml wody
Śmietanka:
-2 łyżki twardej części mleka kokosowego schłodzonego przez noc w lodówce
-1/2 łyżeczki cynamonu
Jabłka obieramy i ścieramy na tarce o małych oczkach do sporej miski. Banana blendujemy na gładko razem z daktylami i wodą. Do miski z jabłkami wlewamy sos daktylowo-bananowy i dodajemy resztę składników. Dokładnie mieszamy. Piekarnik nagrzewamy do 175°C. Do papilotek nakładamy do pełna ciasta, aż do wyczerpania masy. Muffiny pieczemy przez ok. godzinę. Pozostawiamy do ostygnięcia.
Mleko przekładamy do małej miseczki i ubijamy mikserem, aż będzie kremowe i sztywne. Dodajemy cynamon, mieszamy. Każdą muffinkę podajemy z kleksem cynamonowe śmietanki. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz