Eksperymentowanie na klasycznym maśle orzechowym trwa w najlepsze! Kilka dni temu przez trzy godziny udało mi się obrać kilogram fistaszków - taka ilość spokojnie starczyła na trzy słoiczki #peanutbutter (widzieliście na Snapie - martynga.imbir). W pierwszym wylądowała wersja klasyczna, bez dodatków, w drugim czekoladowa (klik), a w trzecim połączenie przedstawione na załączonym zdjęciu - tak pyszne, że rozgrzesza z łakomstwa.
Jeżeli tak jak kochacie smak i aromat kokosa, to obowiązkowo musicie znać (i stosować) ten przepis! Powstałe masełko idealnie sprawdzi się na chlebie, waflach ryżowych, w ciasteczkach, naleśnikach, owsiankach... No i nie muszę już chyba wspominać, że istnieje niebezpieczna możliwość zjedzenia wszystkiego na raz bez niczego, tak łyżeczką?
Jeżeli tak jak kochacie smak i aromat kokosa, to obowiązkowo musicie znać (i stosować) ten przepis! Powstałe masełko idealnie sprawdzi się na chlebie, waflach ryżowych, w ciasteczkach, naleśnikach, owsiankach... No i nie muszę już chyba wspominać, że istnieje niebezpieczna możliwość zjedzenia wszystkiego na raz bez niczego, tak łyżeczką?
Składniki:
- szklanka obranych orzechów ziemnych
- 1,5 szklanki wiórków kokosowych
Orzechy ziemne i szklankę wiórków wrzucamy do blendera kielichowego. Miksujemy na najwyższych obrotach, dopóki masło nie zrobi się płynne. Dodajemy pozostałe wiórki i teraz mieszamy tylko łyżką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz